piątek, 12 lipca 2019

Zakładki, dużo zakładek...

To już chyba kwalifikuje się do jakiegoś leczenia... 














Po wymiance zakładkowej w Artimeno wpadłam w jakiś trans. Musiałam je robić... no po prostu musiałam... 

Ps. Tło pierwszych zakładek zrobione na podstawie kursu Inki - Craftowej Klonowej. 
Pozdrawiam serdecznie. 

13 komentarzy:

  1. Ale cudowne zakładki, magia kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to teraz będziesz mogła włożyć zakładkę w każdą książkę :D bardzo energetyczne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje zakładki są obłędne! Kolejne już! Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne i pomysłowe zakładki!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lecz tego, nawet o tym nie myśl! Sa rewelacyjne. W każdej wersji kolorystycznej.
    I wiem, co masz na myąli, bo ja też wsiąknęłam w zakładki o wymiance Artimeno. :-))) Na razie zrobiłam sobie bazy, żeby mieć co oklejać. Resztki papierów sa do tego idealne, a znowu mam ich sporo. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Są świetne w każdym kolorze

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha, myślę, że nie ma co leczyć, bo i po co, skoro z tej "choroby" świetne rzeczy wychodzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojeej! Wspaniały efekt tej nieznanej choroby 😁

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale pracus z ciebie. piękne

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne. I takie różnorodne.

    OdpowiedzUsuń