Chyba miałam dziwną potrzebę zrobienia kilku świątecznych kartek, zrobiłam i ... na razie mi przeszło :-) nie chcę się wypalić na warsztaty :-) To już pojutrze. Stres jest zarówno przez dojazd (prawie 150 km) no i przez same warsztaty - czy podołam ...
Bigos dla mężusia ugotowany, co by mi w sobotę z głodu nie padł. Nawigacja przygotowana.
Nie mogę się doczekać.
A oto moje kolejne kartki w tematyce świątecznej. Jakoś mnie do szarości pociągnęło.
Jakaś umęczona jestem dzisiejszym dniem.
Spokojnej nocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz