Kilka dni temu spełniło się jedno z moich marzeń - w końcu mam swoją własną maszynkę tnąco-wytłaczającą. Oczywiście pierwsze wieczory po jej zakupie spędziłam na wycinaniu, wycinaniu i wycinaniu, śniło mi się, że wycinam :-) Jak już mi ten pierwszy etap minął to wzięłam się za kartki świąteczne. Scraperki już widzę, że pomału biorą się za tą tematykę więc i ja pokazuję co mi się udało stworzyć.
Papiery, które wykorzystałam do tych kartek pochodzą z wygranej w candy w Crafty Moly :-)
Czuję się jak dziecko, które dostało nowa super zabawkę :-) No cóż ... Lubię to ... i już :-)
Odliczam czas do warsztatów a tam mam nadzieję jak najwięcej się nauczyć i zapamiętać.
Dobrej nocy.
Widzę że wykrojniki poszły w ruch. Też bym się tak pobawiła, ale pewnie, jak zwykle, szybko wena by mnie opuściła :}
OdpowiedzUsuńPiękne kartki :}
O widzę, że w końcu masz czas aby tu zajrzeć :-) Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńChyba każda z nas tak miała na początku,że wycinała bez końca,haha. Fajnie,że marzenia się spełniły,to jest super pomocne urządzenie,
OdpowiedzUsuńale uważaj,bo kupowanie wykrojników uzależnia,ja bym chciała mieć wszystkie jakie są na rynku :D
Bardzo tu u Ciebie światecznie,aż mi zapachniało choinką,urocze kartki! :)
Drogie to uzależnienie :-) Będę uważać aby mnie za mocno nie wciągnęło :-) Dzięki. Pozdrawiam.
Usuń